Z jednej strony warstwa chałwy z orzechami, a z drugiej konfitura malinowa pokryta kajmakiem. Wyłożone na wspaniałym, bo niesłodkim, kruchym (wybitnie kruchym!) spodzie. Poza tym, skoro już tak tradycyjnie, to trzeba też było posilić się na jakąś szaloną, zalatującą kiczem dekorację. Dlatego na wierzch wskoczyły piankowe kury (tym razem z Tesco). Rodzina sobie chwaliła. A ja, z miłości do chałwy, najpierw dzielę się z Wami tą chałową częścią (przepis na masę zaczerpnięty z moichwypiekow.com)
Składniki (na blaszkę 20x30 cm):
2 i 1/2 szklanki mąki
szczypta soli
3 łyżki cukru pudru
20 dag masła, schłodzonego
2 żółtka małych jajek
odrobina lodowatej wody
200 g chałwy
100 g dowolnych orzechów
pół szklanki śmietanki kremówki
kopiasta łyżka Nutelli do dekoracji
Wykonanie:
1. Mąkę, sól i 2 łyżki cukru pudru mieszamy.
2. Dodajemy masło pokrojone w kostkę i zagniatamy (możemy to zrobić w malakserze).
3. Dodajemy żółtka oraz wodę i zagniatamy dalej, do powstania jednolitego ciasta.
4. Ciasto wkładamy do lodówki na pół godziny.
5. Po upływie tego czasu, wyciągamy ciasto i rozwałkowujemy go na papierze do pieczenia, którego pole jest nieco większe od pola dna naszej formy (tak, aby był zapas na ranciki).
6. Ostrożnie przekładamy ciasto na papierze do formy, zagniatamy ranciki na brzegach, przykrywamy folią spożywczą i odkładamy do lodówki na kolejne pół godziny.
7. Po tym czasie wyciągamy foremkę, nakłuwamy dno widelcem i rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni.
8. Ciasto pieczemy przez ok. 20 minut. Potem odkładamy je do całkowitego przestygnięcia.
9. Gdy przestygnie, możemy zabrać się za masę chałwową. Chałwę, orzechy, śmietanę i łyżkę cukru pudru umieszczamy w malakserze i siekamy na drobne kawałki.
10. Mieszaninę chałwowo-orzechową przekładamy do rondelka i podgrzewamy na średnim ogniu, cały czas mieszając, ok. 2 minuty.
11. Gorącą masę wylewamy na kruchy spód, dekorujemy (Nutellę przekładamy do szprycy z płaską końcówką i wyżywamy się twórczo) i odstawiamy do zastygnięcia.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz