W sumie to z tym tortem jest sporo zabawy i trzeba sterczeć nad garnkiem z mikserem w łapce przez prawie pół godziny, ale, uwierzcie mi, WARTO.
3x5 jaj
3xszczypta soli
3x12 dag cukru
3x4 dag mąki pszennej
3x13 dag maku (rozgotowanego i dwukrotnie zmielonego)
Składniki na masę:
60 dag masła dobrej jakości, miękkiego
6 jaj
30 dag cukru
8 łyżeczek kawy
2 kieliszki mleka
2 kieliszki spirytusu
Wykonanie biszkoptu:
*Najlepiej będzie wykonać osobno trzy placki, ponieważ wtedy wyjdą śliczne i równiutkie. Dlatego poniższe kroki wykonujemy z użyciem pojedynczej liczby składników (tj. 5 jaj, 12 dag cukru itd) i powtarzamy jeszcze dwa razy. (Można piec dwa placki na raz, jeżeli dysponujemy piekarnikiem z termoobiegiem i oczywiście dwiema identycznymi tortownicami ;))
1. Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je z solą na sztywno.
2. Stopniowo wprowadzamy cukier.
3. Zmniejszamy obroty miksera na najniższe i powoli dodajemy żółtka.
4. Dodajemy mąkę oraz mak (partiami) i dokładnie lecz bardzo delikatnie mieszamy przy użyciu drewnianej łyżki, aż do powstania jednolitej masy
5. Masę przelewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w 160 stopniach przez około 20 minut (aż uzyska jasnozłoty kolor). Wówczas odstawiamy do całkowitego przestudzenia.
6. Czynności 1-5 powtarzamy jeszcze dwa razy, tak by uzyskać w sumie trzy placki.
Wykonanie masy:
1. Bardzo duży garnek w 2/3 wypełniamy wodą i zagotowujemy. Gdy zacznie bulgotać, umieszczamy w nim nieco mniejszy garnek, do którego wbijamy jajka wraz z cukrem.
2. W tak przygotowanej kąpieli wodnej ubijamy jajka z cukrem na bardzo gęstą, żółtą, ciągnącą masę. Potrwa to około 20 minut. Dacie radę? Dacie!
3. Po tym czasie masę odstawiamy do całkowitego przestygnięcia.
4. Kawę zalewamy gorącym mlekiem i mieszamy aż do rozpuszczenia się kawy. Dodajemy do niej spirytus, mieszamy. Odstawiamy do ostygnięcia.
5. Masło ucieramy na puszystą masę.
6. Stopniowo do masła dodajemy przestudzoną masę jajeczną.
7. Gdy masło połączy się z masą jajeczną, BARDZO powoli (łyżeczka po łyżeczce!) dodajemy przygotowaną wcześniej kawę.
8. Gotową masę przykrywamy folią i odkładamy do lodówki na 1 lub 2 godziny.
Wykonanie tortu:
1. Na dolny placek nakładamy ok. 1/5 masy. Przykrywamy go drugim plackiem, ponownie nakładamy 1/5 masy i przykrywamy trzecim plackiem.
2. Górę i wierzch tortu smarujemy wąską warstwą masy.
3. Pozostałą masę (dla najlepszego efektu powinna być bardzo sztywna, więc jeśli straciła trochę na sztywności, to wsadźmy ją jeszcze na jakieś pół godzinki do lodówki) przekładamy do szprycy z końcówką jak do rozetek. Wykonujemy dekorację na wierzchu oraz na brzegach tortu.
Samo zdobienie to praca, do której potrzeba wiele cierpliwości oraz wprawy. Dla najlepszego efektu rozetki rozkładajcie jak najgęściej. Można też zrobić wianuszek (tudzież falę czy tam wężyk) bez odrywania szprycy, tak jak tutaj. Metod i pomysłów jest wiele ;)
Smacznego!
to jest przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPoczęstowałam moje koleżanki i kolegów w pracy ( taka mała uroczystość -idę na emeryturę:)tym tortem - ZROBIŁ FURRORĘ!
OdpowiedzUsuń