Kocham chałwę. Z chałwą każda rzecz smakuje niesamowicie. Wszystko za sprawą orientalnej sezamowej nuty, która gwarantuje zupełnie wyjątkowy smak. Ostatnio opatentowałam kupowanie chałwy w wielkich, przynajmniej półkilogramowych opakowaniach, bo tak wychodzi znacznie wygodniej, a przede wszystkim taniej. Lecz oprócz tej całej wiązanki plusów ten patent ma też jedną, dość niebezpieczną wadę - gdy ten chałowy blok wpadnie w moje ręce albo przynajmniej w zasięg mojego wzroku, jestem w stanie zedrzeć z niego opakowanie i spędzić z nim cały dzień, pochłaniając go z rozkoszą. Niewinnie, kawałeczek po kawałeczku. Ale finalnie zostałby mi tylko arkusz pustego papieru pachnącego tym obłędnym przysmakiem. Stąd taki chałwowy blok zawsze chowam głęboko w spiżarni i wyjmuję jedynie z okazji pieczenia. Bo w wypiekach chałwa wcale nie traci, natomiast wypieki zdecydowanie zyskują na jej dodaniu.
I w związku z tym zachciało mi się w końcu wyczarować coś, co nie będzie miało tylko chałwowego nadzienia, chałwowej polewy czy posypki. Ale czegoś, co będzie chałwowe samo w sobie. "Ciasto tak chałwowe, jak czekoladowe jest prawdziwie dobre brownie", pomyślałam. I stało się. Trochę pokombinowałam i stworzyłam coś, co jest trochę jak brownie, ale w wersji chałowej - pulchne, mocno aromatyczne ciasteczko. Na wierzchu oblane przepyszną, przepiękną glazurką.
Tak więc ten twór, który na cześć pierwowzoru nazwałam chalvownie, jest zdecydowanie przepyszny. Najlepiej przygotować go wieczorem i podawać następnego dnia, bo z każdą godziną smak chałwy intensywniej nasyca ciasto.
Składniki na ciasto (na blaszkę ok. 20x20 cm):
230 g chałwy
1/3 szklanki mleka
150 g masła
2 duże jajka
130 g cukru
1 szczypta soli
110 g mąki
Składniki na polewę:
50 g chałwy
25 g masła
4 łyżki mleka
Wykonanie ciasta:
1. Chałwę kruszymy, umieszczamy w małym rondelku, zalewamy mlekiem i podgrzewamy na niewielkim ogniu, co chwila mieszając.
2. Gdy chałwa rozpuści się, dodajemy do rondelka masło pokrojone na kawałki i ponownie podgrzewamy, co jakiś czas mieszając.
3. Gdy masło całkowicie się rozpuści, odstawiamy mieszaninę na chwilkę do częściowego ostudzenia.
4. Jajka ubijamy z cukrem i solą na jasną, gęstą masę.
5. Do masy jajecznej dodajemy chałwę roztopioną z masłem, miksujemy do połączenia się składników.
6. Na koniec wsypujemy mąkę i na niskich obrotach miksujemy do połączenia się składników.
7. Ciasto przelewamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w 180 stopniach przez ok. 25-30 minut.
Wykonanie polewy:
1. Pokruszoną chałwę, mleko i masło umieszczamy w malutkim rondelku i podgrzewamy na małym ogniu do połączenia się składników.
2. Gdy powstanie jednolita masa, odstawiamy ją do częściowego ostudzenia i stężenia, a następnie oblewamy nią powierzchnię upieczonego ciasta, rozsmarowując pędzelkiem.
3. Ciasto odstawiamy na chwilę, aby polewa zupełnie stężała (można schować je do lodówki, wtedy nastąpi to szybciej).
Smacznego!
Wygląda cudownie, gdyby nie uczulenie na sezam pewnie już bym je robiła :(
OdpowiedzUsuńwow, wygląda znakomici, zachwycona jestem tym ciachem :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam ciasta, które zawierałoby w sobie chałwę :) A to prezentuje się świetnie, w sumie jak biszkopcik :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, chałwę uwielbiam, więc skusiłbym się na nie jeden kawałek :D
OdpowiedzUsuńJa też bym chętnie spróbowała! Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja ! Lubię chałwę i przymierzam się do upieczenia z nią ciasta, ale póki co na planach kończę. :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że za chałwą nie przepadam, ale takie ciasto to bym spróbowała, pysznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńMuszę je zrobić, wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńmniam! a ja akurat zrobiłam wczoraj chałwę!:)
OdpowiedzUsuńCzytając Twoje słowa czuję się jakbym słyszała moją mamę:) ona uwielbia chałwę! I też nie może się powstrzymać przed jej spałaszowaniem, kiedy jest w domu!
OdpowiedzUsuńOj, moja mama tak samo, chyba nawet bardziej niż ja. Ostatnio kazała mi schować chałwę tak, żeby nie mogła jej znaleźć :D
UsuńJejku ale prosto wyglądające i pyszne ciacho!
OdpowiedzUsuńPrzepis muszę zapisać bo ja również kocham chałwę <3
OdpowiedzUsuńMoja rodzinka to by się dała pociąć za takie ciasto z chałwą:) zapisuje przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:) Di
bardzo ciekawe ciasto :)
OdpowiedzUsuńCiasta o smaku chałwy jeszcze nie jadłam, a chałwę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWow nie jadłam takiego ciasta :) Moi rodzice kochają chałwę więc przepis na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zjadłam całe pudełko chałwy ,przywiezionej z podróży .Dobrze ,że nie można jej u mnie kupić ,bo jadłabym codziennie.Twoje ciasto jest cudowne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam chalwę i dam się pokroić za kawałek tego ciacha :)
OdpowiedzUsuń