Na spód:
1,5 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki cukru pudru
125 g masła
1 żółtko
Na masy:
700 g białego sera
6 jaj
35 dag (1,5 szklanki) cukru (ja dodaję nieco mniej)
10 dag masła/margaryny
2 płaskie łyżki mąki pszennej
2 łyżki kaszy manny (można zastąpić mąką ziemniaczaną)
cukier wanilinowy
rodzynki, skórka pomarańczowa wedle uznania
puszka gotowej masy makowej
Na polewę:
1 białko
10 kopiastych łyżek cukru pudru
4 łyżeczki kakao
Spód:
1. Wszystkie składniki zagnieść.
2. Owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na godzinę.
3. Po upływie godziny ciasto wyjąć, rozwałkować, wyłożyć do blaszki (krawędź koło 25 cm) i ponakłuwać widelcem.
4. Piec koło 12-15 min w 180 stopniach.
Masy:
1. Utrzeć ser (sprawa ułatwiona, jeśli kupujemy sernikowego gotowca).
2. Dodawać po dużej łyżce sera, cukru i po jednym jajku, cały czas miksując aż masa stanie się jednolita.
3. Do powstałej masy dodać mąkę, kaszę i cukier wanilinowy. Wymieszać.
4. Dodać roztopione i wystudzone masło.
5. Całość dokładnie wymieszać (można używać miksera).
6. Rodzynki i skórkę obsypać delikatnie mąką i wymieszać z masą serową.
7. Na podpieczony kruchy spód wyłożyć masę makową.
8. Na masę wylać mak.
9. Piec koło 60 min w 175 stopniach.
Polewa:
1. Wszystko razem porządnie wymieszać (można nieco pozmieniać proporcje, gdyby okazało się, że lukier jest zbyt rzadki lub za mało czekoladowy) i polewać esy-floresy, aby powstała zgrabna czekoladowa kratka.
Smacznego!
Cudo!
OdpowiedzUsuńCheap London, Dziękuję bardzo za ten post!
OdpowiedzUsuń