czwartek, 19 września 2013

Tarta bezowa z malinami i jeżynami

W miarę jak owoce sezonowe znikają z półek sklepowych, rośnie na nie ochota. Dlatego prezentuję kolejny już z rzędu wypiek z ich wykorzystaniem. 
Najpierw chciałabym jednak radośnie ogłosić, że blog wtargnął na fejsbuka! Serdecznie zapraszam do polubienia strony, dzięki czemu będziecie mogli być na bieżąco ze wszystkimi kulinarnymi nowinkami z mojego świata :) 
Wracając do przepisu...
Ta tarta to, można by rzecz, luźna interpretacja tradycyjnego przepisu, który jest w mojej rodzinie od lat - przepisu na kruchy, prostokątny placek z bezą po brzegi wypełnioną truskawkami. Oczywiście w takiej właśnie pierwotnej wersji pojawił się już w tym roku na stole, jednak zniknął tak szybko, że nie zdążyłam rzucić się na niego z aparatem. Dlatego w zadośćuczynieniu prezentuję tę tartę.
Jest pyszna i lekka, kolejny idealny wypiek na lato. I, choć owoce możecie dobierać dowolnie, ja polecam miks kwaskowych malin i jeżyn - świetnie dopełniają się z wyważoną słodyczą bezy.


Składniki:
1,5 szklanki mąki
12 dag masła, schłodzonego
1 zółtko
cukier waniliowy
szczypta soli
odrobina lodowatej wody
3 białka
12 dag drobnego cukru
350 g świeżych malin i jeżyn (lub ich dowolna ilość, taka aby pięknie wypełniła piankę)

Wykonanie:
1. Mieszamy mąkę z solą i łyżką cukru waniliowego. Dodajemy masło pokrojone w kostkę oraz żółtko i ugniatamy na jednolitą masę. Na koniec wlewamy lodowatą wodę i ponownie zagniatamy (ja wykonuję cały ten proces w malakserze).
2. Z gotowego ciasta formujemy placek, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na minimum 30 minut.
3. Po upływie tego czasu rozwałkujemy ciasto i wykładamy je do formy na tartę wysmarowanej masłem, dociskając do brzegów, i nakłuwamy widelcem.
4. Podpiekamy w 200 stopniach przez ok. 5-7 minut, a następnie odstawiamy do lekkiego ostudzenia.
5. Białka ubijamy na bardzo sztywno, pod koniec ubijania dodajemy drobny cukier i resztę cukru waniliowego.
6. Do piany wrzucamy owoce, mieszamy i wykładamy na podpieczony spód tarty.
7. Pieczemy w 170 stopniach ok. 20 minut, aż beza się ładnie zarumieni.

 Smacznego!

1 komentarz: